nie chce wiedzieć
Przyszło dzisiaj do nas pewne straszydło. Takie, którego niby trzeba się pozbyć, ale to wszystko w kwestii potrzeb. Rozsiadło się, rozochociło i zaczęło swoje rządy wprowadzać. Niby mnie to nie obchodzi, ale nie lubie jak ktoś jej inteligencji i wizerunku uważa, że może mną rządzić. Nie lubię tego strasznie. Przyszło i poszło a potem były tłumaczenia a po co, a dlaczego... Tego nie lubię bardziej niż wizyt tego straszydła.